sie 24 2005

Marzenia


Komentarze: 3

Nie ma słów na które czekam. Nie ma mysli o jakich pragne. Nie ma dnia, tego o ktorym marze. Nie ma ciepła tego, które chce czuc. Jest tęsknota, ta od której chce sie uwolnić. I cisz... Która pozwala skupic sie na marzeniach. I tak leze posród cisz, tęsknoty, pragnień, smutków i marzę.
O Tobie.
O sobie.
O NAS.
Marze o tym by każdy dzien był miedzy nami piekniejszy. By nie było w nim smutku. Ale ja tesknię. A tęsknota niszczy. Każe cierpieć.
Szuka sie wtedy ukojenia w smutnych brzmienicha piosenki. Ale to nie ukojenie. To zrzera od srodka jeszcze bardziej.
Smutek jest moim narkotykiem...

pisane_sercem : :
slodka_kicia
24 sierpnia 2005, 14:12
A dlaczego szukasz ukojenia w smutnych brzmieniach piosenki? Jest dużo piosenek które na prawdę wkręcają pozytywny nastrój i wywolują uśmiech na twarzy :-) Pozdrówka
o_t_e
24 sierpnia 2005, 12:03
...musisz się uwolnić od tego narkotyku... bo odwyknąć od niego jest jeszcze trudniej niż od kokainy...
24 sierpnia 2005, 11:20
Ze smutkiem też tak mam. Marzenia...może czasem lepiej, żeby ich nie było?

Dodaj komentarz